Wesele w restauracji Sonata w Zwierzyńcu
Paulina & Maciek
Sesja narzeczeńska w zimie na początek!
18.03.2018. Cóż to za data? Wówczas właśnie poznałem Paulinę i Maćka. Wydawać by się mogło, że w sposób dość szablonowy, nic nadzwyczajnego. Przyszli w końcu na sesję narzeczeńską! Jednak nie było to do końca zamierzone. Sesję zaplanowała siostra Maćka, a moja para przybyła tam, zamiast niej. I tak właśnie zaczyna się nasza wspólna przygoda!
Restauracja Morandówka w Zamościu
Spotkaliśmy się w zamojskiej Morandówce na Starym Mieście. Pojawili się nasi świeżutko zaręczeni Paulina i Maciek – zapatrzeni w siebie, zakochani, zauroczeni życiem i miłością. Niebanalne wnętrza Morandówki, z umiłowania dla klasycznej elegancji i nutą królewskości, ugościły nas pierwszorzędnie! To doskonałe tło dla miłosnych subtelnych historii.
Przenieśmy się teraz nieco w czasie. 5.10.2019. Półtora roku później…
…znajdujemy się ślubie Pauliny i Maćka w przepięknym kościele. Takie świątynie jak Parafia Świętego Brata Alberta w Zamościu chce się fotografować! Światło, przestrzeń, kolory. Rozemocjonowani goście i podniosłość chwili – tylko potęgowały wrażenie wielkości tego miejsca.W końcu pojawili się oni. Paulina i Maciej, nasi główni bohaterowie. Przed nimi orszak dzieci, niosący kwiaty i obrączki. Wspaniale poprowadzona msza, wzruszająca przysięga i już, już stali się małżeństwem.
Niekiedy przychodzi mi na myśl: tyle przygotowań, tyle nerwów – a ten najważniejszy moment, mija w ułamku chwili. Nie zdążycie dobrze skupić się na tu i teraz. A to już przemija.
Na szczęście byłem tam ja razem z Martą! Stworzyliśmy reportaż ze wszystkich tych ulotnych momentów, gestów, spojrzeń. Paulina i Maciej mają pamiątkę na całe życie a my ogrom satysfakcji, że towarzyszyliśmy im w tej drodze.
PS. Zdradzę tylko w tajemnicy, że to nie koniec naszej wspólnej historii! Zaledwie kilka dni później wyruszyliśmy we czworo na Islandię i tam odbyła się ich wymarzona sesja poślubna, o której szczegółowo przeczytacie i zobaczycie w osobnym materiale.